Mam przeczucie, że rodzice, którzy próbują uczynić swoje dzieci elitą w czytaniu i pisaniu w ramach sprzeciwu wobec naszego świata ekranów/filmów, są jak uczenie swoich dzieci systemu dziesiętnego Deweya, mikrofiszy, napędzania drążka. Dzieci intuicyjnie wiedzą, że dorastają w świecie filmów.
Imperium medialne Billa Simmonsa przesunęło się z opartego na tekście Grantland na coraz częściej podcasty wideo z Ringerem. Pomyśl tylko, że coraz więcej aspektów kultury i mediów będzie się zmieniać w ten sposób, nie jestem pewien, jakie fosy będą miały teksty.
725,17K