ludzie mówią, że nie słucham. Właściwie słucham. Spędziłem 4 godziny z przyjacielem, aby pomóc mu znaleźć, jak wygląda jego pełny potencjał, zrobiłem to bez nawet mówienia, po prostu pisałem na tablicy. Chodzi o to, że mogę słuchać. Uwielbiam słuchać. Po prostu nie słucham bzdur i ludzi, którzy mówią tylko w defleksji i 0 danych oraz faktów. Tylko ich własne projekcje. Uważam to za okropny zwrot z inwestycji i stratę mojego czasu, a mój czas jest cenny (twój też) więc po prostu nie komunikuję się z takim wibracjami, ale to donikąd nie prowadzi, to nieefektywny ani zoptymalizowany sposób na prowadzenie dobrej rozmowy. Rozmowy, która nie marnuje czasu. Więc jeśli chcesz, żebym SŁUCHAŁ i zwracał na ciebie uwagę, po prostu bądź gotowy mówić w faktach, bo inaczej nie przetworzę tego, co mówisz, ani nie spróbuję.
2,68K