Zgodziłbym się, ale wydaje się, że nikt nie chce przyznać, że sztuka jest materialnie zbiorem, więc wolą myśleć o niej jako o jakimś duchowym iskierce oryginalności, która istnieje tylko u wielkich ludzi, dlatego czują się zagrożeni i są skłonni zaprzeczać przestępstwu braku oryginalności.