Nauczyciele rzekomo wydają średnio 895 dolarów z własnej kieszeni na materiały szkolne — to prawie 50% wzrost od 2015 roku. Czy mamy do czynienia z "brakiem nauczycieli", czy z brakiem miejsc pracy, które traktują edukatorów z godnością, wsparciem i wynagrodzeniem, na jakie zasługują?