Słyszałem plotkę, że bogaty przedsiębiorca technologiczny, który jest samotny, kupił firmę *matchmakingową*, aby mieć pierwszeństwo w wyborze wszystkich kobiet... Z jednej strony, to trochę sprytne? Z drugiej strony, czy nie jest to niewygodne, jeśli sam dopasujesz się do kobiety, a potem ona się o tym dowiaduje?