Dziś rano, gdy wstałem, zdziwiłem się, że nie kaszlę jak zwykle. Czuję, że to dobry znak. Przespałem cały dzień, a po powrocie do domu czuję się znacznie lepiej, kaszel jest mniejszy, katar też, a chyba nawet nie mam już niskiej gorączki. Mam nadzieję, że jutro wrócę do normalnego stanu pisania. Trzymajcie kciuki!