Moim zdaniem wiele pesymizmu nie wynika z kierunku - w ciągu ostatnich 5 miesięcy handlowaliśmy wyżej, więc to nie jest problem. Myślę, że głównie chodzi o prędkość; ludzie nie lubią, gdy ruchy zachodzą powoli. Wszyscy chcą natychmiastowego zysku po wejściu, a są rozczarowani, gdy to się nie dzieje. To po prostu nie jest realistyczne [większość czasu]. - Siedziałem w pozycji $DOGE przez 2 miesiące, gdy cena kręciła się wokół mojego wejścia. - Pytano mnie o aktualizacje tej pozycji prawdopodobnie sto razy. - Za każdym razem dawałem te same jasne i zwięzłe myśli, ponieważ nigdy nie zostały one unieważnione. - Po ~65 dniach trzymania tej pozycji, po raz pierwszy zrealizowałem *niewielkie* zyski, 60% wyżej. Cierpliwość to cnota; nigdy nie narzucałem DOGE ograniczenia czasowego do spełnienia mojej tezy; jako traderzy, to ruchy cenowe zazwyczaj popychają nas do działania. Już wystarczająco trudno jest: przewidzieć kierunek, znaleźć dobre wejście, ustalić przekonanie do trzymania, zrealizować zyski w zdyscyplinowany sposób (ale nie za dużo, ani za wcześnie), dynamicznie dostosowywać unieważnienia w trakcie trwania transakcji, itd. Kiedy kiedykolwiek dodawałem datę wygaśnięcia dla moich myśli, znacznie komplikowałem wszystkie powyższe; co oznaczało, że byłem znacznie bardziej skłonny do zepsucia spraw. Rynki, które nieustannie rosną, występują w rzadkich przypływach - nigdy nie przywiązuj się do tej prędkości i nie używaj jej jako podstawy dla swoich oczekiwań, a nagle staje się trudno być pesymistycznym wobec trywialnych ruchów rynkowych. Rynki przez większość czasu poruszają się bokiem. Trendy oszukują; chop pokornie. Dopóki nie opanujesz odpowiedniej mentalności dla obu: rentowność pozostaje fantazją.