dlaczego tak bardzo nie lubię założycieli kryptowalut zacząłem interesować się kryptowalutami w 2016 roku i wtedy duża część uczestników rynku dbała o podstawowe wartości, takie jak decentralizacja, niezmienność, odporność na cenzurę itd. dzisiaj ledwie 2% nadal się tym przejmuje, reszta "budowniczych" po prostu chce zarabiać pieniądze nie ma NIC złego w chęci zarabiania pieniędzy. to dobra rzecz. ale jeśli chcesz zarabiać pieniądze, JUST SAY THAT i nie przedstawiaj tego tak, jakbyś ratował świat słowa jessego brzmią tutaj: "mamy mieć pozytywny wpływ na świat (...) i dowiedzieć się, jak te nowe narzędzia mogą odblokować nowe systemy dla WSZYSTKICH Z NAS i tak (...) będziemy badać token sieciowy" zamknij się jest dokładnie jeden powód, dla którego base wprowadza token, a jest to maksymalne wyciągnięcie ostatni raz dla akcjonariuszy coinbase. a to samo w sobie nie jest złe, złe jest to, jak jesse przedstawia to, jakby chcieli ratować świat, podczas gdy w rzeczywistości po prostu chcą maksymalnie wyciągnąć i to jest prawda dla WSZYSTKICH firm kryptowalutowych base działał świetnie przez lata bez tokena, nie potrzebujesz tokena polymarket, pumpfun i wszystkie inne dapps działają doskonale bez tokena, a jednak wszystkie go mają. z jednego powodu, że to najłatwiejszy sposób na zarobienie więcej pieniędzy dla zespołu i vc. i byłbym z tym w porządku, gdyby byli po prostu szczerzy w tej kwestii, zamiast wirtualnie sygnalizować jak niebieskowłosy liberał wyobraź sobie, że uber, spotify, airbnb i każda pojedyncza aplikacja miałyby swoją własną walutę. nie ma to sensu. mają akcje firmy i to jest mandat zarządu i kierownictwa, aby maksymalizować wartość dla akcjonariuszy, często kosztem dobra wspólnego. ale jestem z tym w porządku, bo jest to przejrzyste i uczciwe tylko w naszej branży mamy ludzi takich jak sandy z scroll lub cringe jesse udających, że ratują świat, podczas gdy w rzeczywistości tylko się wzbogacają nie mogę słuchać, jak ci ludzie mówią...