Słusznie, że przyznają się do szczerości, przynajmniej w kwestii tego, że prawica już nie udaje, że wierzy w wolność słowa czy jakiekolwiek inne irytujące kwestie prawne (jak na przykład proces sądowy) zapisane na jakimś głupim, nieistotnym kawałku pergaminu sprzed około 1000 lat czy cokolwiek to było.