Właśnie zrobiłem to z kilkoma przyjaciółmi w rzeczywistości. Czuję, jakbym po raz pierwszy w życiu naprawdę przeczytał książkę. Zyskaliśmy znacznie lepsze zrozumienie, jak wszystkie motywujące pytania i dowody rzeczywiście pasują do tezy. Zadawanie sobie bardzo podstawowych pytań (a następnie próba odpowiedzi na nie) doprowadziło nas do uświadomienia sobie, jak niejasna była nasza mapa terenu. I jak bardzo mylna była nasza pierwotna interpretacja pozornie prostych pojęć.