Moim zdaniem nie jesteśmy tak wcześnie, jak byśmy chcieli myśleć. Szczytem inwestowania w kryptowaluty musi być prezydent Stanów Zjednoczonych popierający swoją własną monetę. Nawet jego żona również. Myślę, że od tego momentu jest dość jasne, że NIC nie będzie miało tej samej dynamiki. Mam nadzieję, że się mylę.