Silna forma kontra słaba forma Mocna forma argumentu, działania lub estetyki jest prawie zawsze lepsza niż słaba forma. Jednak przez dziesięciolecia wmawiano nam, że jest odwrotnie. Silna forma argumentu nie ma "ale" ani "inni mówią". Silna forma akcji nie ma zabezpieczenia. Wszystko jest w albo nic. Silna forma estetyki nie jest pochodna. Jest w pełni autentyczny i oryginalny. Tak rzadko widzimy silną formę w jakimkolwiek aspekcie życia. Jeśli pracujesz dla dużej firmy, dyrektor generalny często wygłasza przemówienie lub pisze e-mail, który został zredagowany przez działy HR i prawne, które specjalizują się w słabej formie języka. W społeczeństwie nastawionym na spory sądowe, w którym każdy może wnieść sprawę przeciwko każdemu, język jest zawsze rozcieńczany do najsłabszej formy, aby zapobiec procesowemu działaniu. Stała klasa menedżerska specjalizuje się w słabej formie działania i języka. Wszystko ma wbudowany żywopłot. Wszystko pławi się w "niuansach". "Jedni mówią, a inni mówią" to wyważony sposób pisania narracji. Silna forma nie istnieje w dużej części świata menedżerskiego. Silna forma języka, estetyki i przywództwa jest tak rzadka, że aż strach patrzeć na kontrę. Patrzeć, jak ktoś działa bez żywopłotu. Widzieć, jak ktoś mówi coś bez "ale". Zobaczyć, jak ktoś idzie na całość bez zastrzeżeń. Wkraczamy w erę, w której silna forma jest teraz ceniona i cały czas eksponowana. To będzie wstrząsające widzieć ten sposób bycia w rządzie i biznesie, ale dobrą rzeczą jest to, że silna forma staje się zaraźliwa, gdy staje się akceptowalna do wdrożenia. Przestań zabezpieczać swoje zakłady. Przestań ograniczać swoje argumenty. Przestań rozwadniać swoją estetykę, aby zadowolić innych. Ludzie pragną mocnej formy wszystkiego. I w końcu można się nim posługiwać.