Nie chcę zbyt długo zatrzymywać się na strasznych wydarzeniach, ale zamach na Charliego Kirka wstrząsnął mną w bardzo nieoczekiwany sposób. Tak bardzo, że wciąż się z tym zmagam. Nie jest tajemnicą, że ludzie są zdolni do zła. Ciągle widzimy to w Internecie. Staliśmy się na to obojętni. To wydaje się bardzo inne, i to nie tylko przez okropne morderstwo samo w sobie. W całej historii niewinni ludzie byli wykonywani za mniej. Okropne, ale nie niespodziewane. Nowością jest widzieć przyjaciół, a może nawet rodzinę, którzy przyjmują zło. Czy to z triumfowaniem, śmiechem, obojętnością itd. Prawdopodobnie wszyscy znamy kogoś, kto zareagował w bardzo szokujący sposób na to morderstwo. To mocno uderza w ostatnich dniach. Polityka nie ma tu znaczenia. Powinieneś czuć się komfortowo w towarzystwie pokojowych ludzi, którzy myślą inaczej. Czego nie chcę, to być wśród ludzi, którzy czerpią przyjemność lub satysfakcję z aktów czystego zła. Zastanawiam się, dlaczego pozwoliłem tym ludziom być częścią mojego życia, lub jak nie zauważyłem wcześniej znaków. Co mogłem zrobić lepiej, aby ewentualnie temu zapobiec? Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Myślę, że wciąż przetwarzamy, co to oznacza na przyszłość. Kogo wpuszczamy do naszego życia i w pobliże naszych dzieci. Gdyby przytłaczająca większość ludzi zareagowała na tę tragedię z obrzydzeniem i empatią, nie bylibyśmy tutaj. Niestety zło w niektórych ludziach jest gorsze, niż się wydaje. I to przerażające.