dobrze, w porządku, sam się w to wciągnąłem: dlaczego Canton jest antytezą wartości cypherpunk (i dlaczego zdecydowanie nie jest "jedynym publicznym łańcuchem z prywatnością") > twierdzi, że jest publicznym zdecentralizowanym łańcuchem, ale jest zarządzany przez super walidatorów, którzy muszą być weryfikowani i zatwierdzani - w pełni dozwolony DAG bez globalnie weryfikowalnego stanu > twierdzi, że zapewnia prywatność, ale odrzuca zk jako „czarną skrzynkę” i zamiast tego używa fragmentacji danych i selektywnego ujawniania z ACL, w zasadzie prywatność przez fragmentację i ograniczony dostęp zamiast kryptografii. szybkie przypomnienie: dane prywatne, które mogą być obserwowane przez wyższą władzę, *nie* są prywatnością, w najlepszym razie to tajemnica korporacyjna > twierdzi, że zapewnia weryfikowalność, ale nie możesz odtworzyć ani audytować pełnej historii transakcji, aby kryptograficznie udowodnić oszustwo lub manipulację podażą tokenów - to nazywa się zaufaną bazą danych, a nie blockchainem > twierdzi, że super walidatorzy nie mogą cenzurować, ale zwykli walidatorzy mogą jedynie obserwować fragmenty globalnego stanu, a nie egzekwować włączenie lub forkować łańcuch > twierdzi, że jest kompatybilny z samodzielnym przechowywaniem, ale wszystko, co ma znaczenie, jest dozwolone. musisz się zidentyfikować, zanim będziesz mógł działać w sieci. nie znam portfeli samodzielnych/anoniomowych, które by to wspierały > twierdzi, że jest neutralny, ale jest maszyną do nadzoru, aby zapewnić regulatorom pełny dostęp do "prywatnych" danych, z KYC i AML wbudowanymi [jako uwaga: okropny rozkład tokenów: ~75% jest w rękach zespołu + wczesnych inwestorów, z przymusowym zakupem dla nowych uczestników] tl;dr: brak publicznej weryfikowalności, brak odporności na cenzurę, brak wiarygodnej neutralności, brak możliwości forkowania, brak prawdziwej prywatności to nie jest publiczny łańcuch i nie jest prywatny